BOJOWY PASTERZ

BOJOWY PASTERZ

Niedziela Dobrego Pasterza

3 maja 2020 roku

I CZYTANIE: Dz 2, 14a. 36-41. II CZYTANIE: 1 P 2, 20b-25. EWANGELIARZ: J 10, 1-10.

Jezus powiedział: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych". Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich, owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości".

Rektor legnickiego seminarium wraz z Franciszkankami Rodziny Maryi opiekuje się zarażonymi koronawirusem w jeleniogórskim Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym. To samo robi tarnowski ksiądz wraz z siostrami dominikankami w Domu Pomocy Społecznej w Bochni. My w naszej małej londyńskiej parafii staramy się żyć Eucharystią w praktyce. Niesiemy pomoc siostrom i braciom w potrzebie. Nie stawiamy się w pozycji najbardziej poszkodowanych. Niektórzy z nas gotują codziennie obiady dla ponad 100 osób w kryzysie bezdomności. Inni przygotowują śniadania. Jeszcze inni robią zakupy dla potrzebujących. Jako ksiądz nie jestem z tego wyłączony. Wręcz przeciwnie – mam być tym, który inspiruje. Myślę, że nie mniej ważne jest, by w tym trudnym czasie księża pierwsi dzwonili do swoich parafian, by starali się dowiedzieć, kto jest samotny, kto potrzebuje uczynku miłosierdzia, co do ciała, a kto co do ducha, na przykład pocieszenia. Ważne, by duszpasterze odwiedzali swoich wiernych i rozmawiali z każdym potrzebującym, oczywiście na odległość, chociażby przez otwarte okno. Wierzę, że podobnych przykładów kapłańskiej gorliwości jest teraz bardzo dużo. Myślę też, że także po to jest celibat – nie mamy żon i dzieci, by w takich sytuacjach być do dyspozycji. Celibat jest po to, by oddawać życie, a nie po to, by wygodnie żyć. Lepszej okazji na oddanie życia może nie być.

Piszę o tym w Niedzielę Dobrego Pasterza, ponieważ są to przykłady codziennej pasterskiej troski. Modlimy się dzisiaj o nowe powołania do kapłańskiej służby i prosimy, by nie zabrakło nam duszpasterzy na wzór Chrystusa Dobrego Pasterza. A On przypomina nam, że pasterzem okazuje się ten, kto do spraw Bożych i ludzkich wchodzi przez Niego, bo tylko On jest Bramą. Co to znaczy wchodzić przez Jezusa – Bramę? To znaczy przyjmować Jego sposób myślenia i działania. To znaczy nie być wyzyskiwaczem i złodziejem sumień, ale wiedzieć, że obietnica Boża jest dla wszystkich. Także dla tych, którzy są daleko, jak głosił to św. Piotr. Dobrym pasterzem jest ten, kto wierzy Ewangelii i czystą Ewangelię wprowadza w życie oraz pamięta, że Dobra Nowina nie jest dla wybranych, ale dla wszystkich. 

Często zapominamy, że ksiądz jest zwykłym człowiekiem. Zapominają o tym wierni wpatrzeni w swojego duszpasterza, ale zapominają o tym również sami duchowni. Pisał przed laty Jarosław Makowski, że „wyobrażamy sobie swoich kapłanów jak supermanów. Oni nie mają prawa nie wiedzieć, nie mają prawa się wahać, nie mają prawa mieć dylematów czy wątpliwości. Ksiądz, to dla wielu z nas chodząca alfa i omega. Dlaczegóż to? Czyż jesteśmy tak naiwni, by rzeczywiście sądzić, że nasz proboszcz czy wikary ulepiony jest z innej niż ludzka gliny? Czyż naprawdę sądzimy, że ksiądz zawsze wszystko wie najlepiej i nie potrzebuje naszej rady, a może czasami nawet niezgody, by odkryć prawdę? Czyż nie powinniśmy odzierać księży z ich iluzji, że są nieomylnymi nauczycielami – od tajemnicy Trójcy Świętej poczynając, a na finansach parafii kończąc?” (J. Makowski, „Odmitologizować kapłaństwo”, „W drodze” nr 5(429) 2009).

Dziś pewnie Pan Jezus przychodzi w maseczce i mówi do każdego księdza – posyłam cię do tego świata z koronawirusem. To jest ten świat, w którym chcę być przez ciebie obecny. Zaangażuj się w tę rzeczywistość. Dlatego nie potrzebujemy dzisiaj duszpasterzy supermanów, ale duszpasterzy gorliwych o pełnej i odpowiedzialnej inicjatywie bojowej. Cechą takiego duszpasterstwa jest bardzo jasna świadomość celu, wnikliwe zrozumienie sytuacji duchowej parafii, do której jest się posłanym, samodzielne przemyślenie planu działania i pełne zaangażowanie się w ewangelizację z użyciem wszystkich środków, także tych nietypowych, nowych, dotychczas niestosowanych.

„Chrystus nie podpisuje umowy o pracę z najemnikami. On podpisuje umowę z pasterzami. Jest to umowa o życie. Jest to umowa z Dobrym Pasterzem, który życie daje za owce swoje. Ta umowa nie zostawia możliwości ani odwołania, ani rezygnacji z jej wykonania. Ona jest tak zawarta, że wykonuje się ją dając życie. Do końca. Tak, jak nasz Mistrz” („Umowa – przymierze z Najwyższym Kapłanem”. List do kapłanów na Wielki Czwartek 2008 roku).
W niedzielę Chrystusa Dobrego Pasterza pomódlmy się za naszych pasterzy.

Nasza witryna używa plików cookies. Dowiedz się więcej:Polityka prywatności